Nowy rok
Tak!
Właśnie zaczyna się nowy rok. Teraz, a nie w styczniu.
Od wielu już lat żyję rytmem roku szkolnego, a nie kalendarzowego.
Po cudownym buforze, jakim zawsze są wakacje, teraz zaczyna się Nowe - rozpoczynają się projekty, praca nabiera rozpędu, do głowy przychodzą świeże pomysły.
Dzieci idą do szkoły i do przedszkola.
Życie przyspiesza.
Lubię jesień za tę energię, ochotę na nowe, zbieranie owoców (tych właściwych i tych metaforycznych) i za niezwykłe światło.
Chce się lepiej jeść, częściej chodzić na spacery, być lepszą i milszą dla siebie.
Chce się zadbać o siebie. Kupić nowy płaszczyk :-)
W głowie buzują plany - dwie grupy Kręgu Matek już są zapełnione (zostały 2 rezerwowe miejsca), w październiku znowu zaprosimy Was do Wioski Kobiet, szykuje się też dużo inspirujących rozmów z fantastycznymi kobietami, a całkiem nowy warsztat powoli się wykluwa.
Coś niezwykle twórczego wisi w powietrzu.
W październiku zacznę też roczny kurs fotograficzny z Mikołajem Grynbergiem. Aż drżę na samą myśl o tych kilkunastu sobotach. Znowu będę się uczyć :-)
Mam też swoje wewnętrzne postanowienie.
Ha!
Osobisty projekt o nazwie "Leśne Poranki".
Chcę spędzić, jak najwięcej ranków września (a może nawet wszystkie?) na spacerach po lesie.
Las mnie karmi i wycisza. Uspokaja i jednocześnie energetyzuje.
Zamiast rano sprzątać, siedzieć bezproduktywnie w internecie, snuć się w piżamie, chce wskakiwać w buty i gnać na godzinkę do lasu. Mam go blisko, na wyciągnięcie ręki. Bywam w nim często, ale nigdy tak regularnie.
Nie chcę po nim biegać, jeździć na rowerze, dbać o kondycję.
Chcę po nim iść w swoim rytmie - raz wolniej, raz szybciej, tak, jak akurat będzie trzeba. Bez celu, bez napięcia, bez planu. W zieleni, ciszy i w sobie.
Chcę słyszeć swoje serce.
I tak zaczynać każdy dzień.
Dobrego tygodnia Wam życzę!
I lecę do lasu :-)
A wszystkie poniższe zdjęcia zostały zrobione podczas naszego wczorajszego spaceru po lasach wokół Rezerwatu Torfy niedaleko Otwocka.
Ja też bardzo lubię - jesień. Nawet bardziej niż lato. Zawsze na nią czekam.
OdpowiedzUsuńJesienią zawsze przychodzą dobre wiadomości do mnie, duże zmiany też zawsze dzieją się jesienią.
Cieszę się , bo gdy zerkam przez okno to widzę już to ciepłe spojrzenia słońca.
Chętnie bym się z Tobą wybrała na te spacery po lesie.
U mnie wyjazd na wakacje jest takim końco-początkiem- myślę wtedy co wyszło a co nie , co bedzie czego chcę......
Pięknej i dobrej Jesieni :-)
Asiu, Tobie też! I najlepszych decyzji zgodnych z potrzebami :) a na spacer zapraszam "wirtualnie" :)
Usuńo i ja lubię jesień :) I też czekam na wrzesień i układanie kalendarza rodzinnego. Owocnych szkoleń fotograficznych. Tylko nie wiem co Ty chcesz w tych swoich zdjęciach jeszcze ulepszać ;)
OdpowiedzUsuńUściski dla Waszej czwórki od naszej trójki z Krakowa
Tak :) plan Antka znośny, wiadomo kiedy treningi, angielski udało się wpasować, tańce Zosi też w dobrej godzinie. Uff, jakoś to ogarnę.
UsuńA co zdjęć, to ja totalna amatorka jestem ;) wiele nauki jeszcze przede mną, ale dziękuję Ci za dobre słowa :))
Uściski dla Was!
Cudowne foty Asiu, trafnie nazwałaś to o czym i ja myślę, rok zaczyna się we wrześniu. I podobnie jak Ty już się cieszę z możliwości realizacji buzujących pomysłów :)
OdpowiedzUsuńLeśnie poranki cudny pomysł :) chyba pójdę w Twoje ślady :)
Ściskam :)
Zapraszam i zachęcam do "leśnych porankow". naszym twórczym głowom konieczny jest reset :)
UsuńJoasiu piękne zdjęcia! Tak życie przyśpieszyło, widać i słychać to było dzisiaj na mieście, tabuny młodzieży i dzieci w odświętnych strojach:-) Stresik szkolny większy u mnie, niż u córki.
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia:-) Wiesia
Trzymam kciuki żeby wszystko się spokojnie ułożyło - i Twojej licealistce i Tobie :)
Usuńjesienią pachnie... :)
OdpowiedzUsuńOj tak...
UsuńSpacery po lesie, takie widoki, cisza, spokój... marzę o tym.
OdpowiedzUsuńZapraszam do projektu "leśne poranki" :)
UsuńNawet w Twoim wpisie czuć tą energię i chęci do działania. Pomysł z "Leśnymi Porankami" super!
OdpowiedzUsuńI ja coś rozwojowego dla siebie muszę wymyślić, bo jakaś "zastana" się czuję...
Joanna B.
To co? Jutro rano do lasu :)?
UsuńHaha, przy dwójce maluchów w domu ciężko wyjść rano samej :) i lasu w sąsiedztwie brak... W trochę dalszym owszem, ale tak na codzienny spacer to nie. Intensywnie myślę i szukam jakiegoś prywatnego projektu dla siebie :)
UsuńDaj znać, co wybrałaś :)
UsuńInspirujesz mnie Joanno! :) Dziękuję za piękno, które pokazujesz... dla mnie jako matki dwóch dzieci jest to cudowna odskocznia od codzienności i działa jak balsam na moją duszę :) Dziękuję :) Marlena
OdpowiedzUsuńMarleno, dziękuję i jestem do usług :) Uściski ciepłe śle dla Ciebie i Twojej Rodziny.
Usuń