Miało być miasto, jest łąka
Folder mi puchnie od zdjęć Warszawy (tydzień bez dzieci, więc łazimy, ile się da), post już się szykuje, aż tu nagle ta beskidzka łąka mi wyskakuje :-)
Łąka w "złotej" fotograficznej godzinie, łąka tuż przed zachodem słońca, łąka, która jest nieustanną inspiracją.
Łąka, na której lubię leżeć i patrzeć się w niebo. I słuchać, jak huczy od malutkiego życia.
Łąka w Domu na Łąkach.
Więc dziś zapraszam na łąkę. Na miasto przyjdzie czas.
Czyli też znasz to miejsca? Uwielbiam. I łąkę rzecz jasna też!
OdpowiedzUsuńCzy ja znam Dom na Łąkach? :) Ba! Od lat i zawsze niezmiennie namiętnie :). Na blogu jest wiele postów stamtąd. Pod znacznikim "dom na łąkach" :))))
UsuńGratuluję pięknych ujęć pięknego świata!
OdpowiedzUsuńGaju, dziękuję :)
UsuńTo światło czyni cuda ze zdjęciami. Czekam z niecierpliwością na moją ukochaną Warszawę, bo łąkę piękną mam tuż obok a za miastem bardzo tęsknię:)
OdpowiedzUsuńBędzie i Warszawa :)
UsuńPiękne światło...
OdpowiedzUsuńWczoraj myślałam o Tobie odchwaszczając rabatę, o Twoim marzeniu odsuniętym na przyszłość. I naszło mnie skojarzenie z naszymi sąsiadami, którzy są tu na miejscu już z dziesięć lat (my zaczniemy za miesiąc piąty). Dorosły syn. Planują sprzedać dom i wrócić do miasta, bo zdrowie a lekarz daleko, do sklepów samochodem (chociaż spacerem lub na rowerze też by się dało i dla zdrowia byłoby lepiej), bo sąsiadka nie jeździ, a przyzwyczajona (i nie odzwyczaiła się widocznie) do tego, co daje życie w mieście. Różne są drogi ludzkie.
A od siebie dodam, że też mi było bardzo przykro kiedy bardzo chciałam wynieść się na swoje będąc panienką, a rodzina doradziła, żeby jeszcze nie teraz; poczekaj chociaż z rok. Rok, to nic wobec Waszych perspektyw i planów, ale wiem, że czuć, że coś mogłoby być w zasięgu ręki a nie jest, to robi się nagle pustka i bardzo smutno w sercu.
Z kolei oczekiwanie, jeśli wiesz że TO ma nadejść, jest budujące.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Izabelko, bardzo mi miło, że o mnie pomyślałas :) Tak, masz rację, różne są ludzkie drogi. Byle w zgodzie ze sobą.
UsuńSerdecznie Ci pozdrawiam!
I sama nie wiem co mi sie bardziej podoba: laka czy zdjecia...
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTo pierwsze zdjęcie wygląda jak impresjonistyczny obraz. Kasia O.
OdpowiedzUsuńTak chciałam :-) Bardzo się cieszę, że to zobaczyłaś :-)
Usuńwychowałam się na wsi i telepatycznie wskakuję na tę łąkę... ach!
OdpowiedzUsuńTrawka w zębach i oczy w niebo. Miłego leżenia, Olu :-)
Usuń