To był dla mnie ekstremalnie trudny tydzień.
Nie umiem dobrać słów, żeby go opisać.
Osadzam się w codzienności, domu, dzieciach i z tego staram się czerpać siłę.
Ciało dało znać i się rozchorowało. Musi odreagować stres.
Oby ten tydzień był dla mnie łagodniejszy i przyniósł oczekiwane rozwiązania.
Zdróweczka! :-)
OdpowiedzUsuńZdrowia, równowagi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Odpoczywaj, wracaj do siebie. Ola.
OdpowiedzUsuńZdrowiej i wzrastaj w siłę. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJoasiu, przytulam. Dla mnie ta koncowka roku, to tez ogromne wyzwanie.
OdpowiedzUsuńKochane Moje, z całego serca Wam dziękuję za słowa wsparcia!
OdpowiedzUsuńMysle o Tobie cieplo zdrowia zycze i mniej stresu juz.Sciskam.Juz pracujaca mama. Marlena
OdpowiedzUsuńDziękuję. I Tobie siły w nowym "rozdaniu".
UsuńMusi być gorsza chwila by była lepsza. Inaczej byłoby nudno.
OdpowiedzUsuńTo prawda ;-)
UsuńJak to możliwe, że dopiero teraz tutaj trafiłam?
OdpowiedzUsuńSiły wracajcie!
Katjuszko, witam Cię serdecznie :-) Ja do Ciebie zaglądam regularnie :-)
UsuńNic mądrego nie napiszę...wszystko przemija i wszystko jest dobre jakie jest...ściskam Ania O.
OdpowiedzUsuń