Teraz, bo minie
Bardzo mi się nie chciało.
Bardzo.
Od dwóch tygodni patrzyłam na kwitnące drzewa i wiedziałam, że jeżeli się nie pospieszę, nie wstanę wcześnie rano, nie wyjdę przed dom...
To nie poczekają.
Nie zatrzymają swoich białych kwiatów, aż mi się zechce. Nie przestaną kwitnąć, bo nie jestem gotowa.
Nie interesuje ich moje niezdecydowanie, opieszałość i lenistwo.
Dają, co mają.
Ale teraz.
Potem miną.
Ode mnie zależy, czy wyjdę im naprzeciw. Czy jednak zostanę zakręcona w swoich obowiązkach i niemocach, a potem będę żałować, że wiosna jakoś tak szybko przeszła, a ja ją widziałam tylko z okna samochodu.
Ale ona przecież była. Czekała. Stroiła swoje drzewa w kwiaty, sypała mi pod nogi białe płatki, pachniała, migotała i wzrastała.
Dziś wstałam więc wcześnie rano, przepięłam obiektyw i wyszłam jej naprzeciw.
Wróciłam obsypana białym płatkowym confetti.
Wróciłam, jak nowo narodzona.
Nie czekajcie. Nie ma na co. Idźcie do lasu.
A ja zachwycam się tym jak rozwija się Twoje patrzenie przez obiektyw...! Boskie!
OdpowiedzUsuńRobię, co mogę :-))))
Usuńcudowny wpis - serce rośnie kiedy spotyka się Taką Wrażliwą Osobę - dziękuję
OdpowiedzUsuńBarbara61
I czytelniczki, które to czują :-)
UsuńPiękne zdjęcia, aż mam ochotę iść porobić kilka tym pięknym drzewkom u nas :)
OdpowiedzUsuńMadzia, no pewnie! 😘
UsuńZachwyt, po prostu zachwyt:) Nie mogłam się nie dopisać na listę wielbicieli tego posta;) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńKochana, dawno Cię nie "słyszałam" tutaj, wiec tym bardziej się cieszę, że Ci się podoba :)
UsuńPięknie po prostu! I tak, nie ma co czekać, trzeba iść! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńDobrego spaceru, Dorko :)
UsuńZawsze wpadam na inny poziom odczuć oglądając Twoje zdjęcia. Teraz przy tak łatwo dostępnym sprzęcie foto, w zalewie zdjęć, trudno o fotografie, które tak poruszają. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńHa, już nigdy nie wrzucę na bloga zdjęć "gałązek" :-))
UsuńNie po tym co tu oglądam! WOW.
Karolina, wspaniale to słyszeć. Dziękuję Ci bardzo za te słowa.
UsuńIza, daj spokój ;-) Wrzucaj gałązki i się mną nie przejmuj ;-)
Te zdjęcia napawają mnie optymizmem. Cudowne!
OdpowiedzUsuńEwa, bardzo cię cieszę :-)
UsuńDawno nie widziałam, żeby ktoś tak wspaniale MALOWAŁ aparatem!
OdpowiedzUsuńMatko, Ty rośniesz! Ogrzewam się obserwując ten wzrost. Ach!
Bebe, ach! Dziękuję!
UsuńJoanno, cenię sobie Twoje zdjęcia i teksty za to, że są pozbawione przerostu formy nad treścią. W cudowny i piękny sposób przekazujesz to, co masz do powiedzenia, i zawsze, ale to absolutnie zawsze skłaniasz do refleksji. Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)))
UsuńPo prostu piękne...
OdpowiedzUsuń