Czasem


Czasem chciałabym być kimś innym. No tak po prostu.
Samotną pisarką na szkockich wzgórzach - to po przeczytaniu jakiś ostatnich Wysokich Obcasów.
Zbuntowaną czarnoskórą piosenkarką.
Facetem.
Facetem - znanym fotografem.
Chudą blogerką.
Chudą, dobrze ubraną, blogerką z dziesiątkami tysięcy fanów.
Kimś totalnie, obrzydliwie bogatym z domem na wybrzeżu RPA (dlaczego tam??). Wiecie, z takim domem, że ocean włazi do basenu. A ja chodzę w białej sukni wśród wazonów z kwiatami, a moi opaleni, blondwłosi synkowie (czterech ich!) surfują w oddali.
Albo mogłabym być kimś, kto wiecznie podróżuje i w każdym porcie ma kogoś miłego sercu i ciału.
O! Ogrodniczką w Anglii też mogłabym być. Co ma najpiękniejszy ogród różany w hrabstwie.
I stylistką.
I aktywistką.
I kimś kto dobrze gotuje i płynnie mówi w wielu językach. I z partnerem ćwiczy acrojogę. (o to się nie podejrzewałam ;-) I ma obłędne poczucie humoru, gust, styl i gest. I umie tańczyć, choćby nie wiem, co grali.

Myślę, że w każdym z tych wcieleń byłabym sobą. Odnalazłabym się.
Dałabym radę z tym basenem i oceanem. Językami, sławą, chudością i różami.
Jakoś bym sobie poradziła.

A potem patrzę na zdjęcia mojej córki z poobijanymi kolanami, która z babcią gra w scrabble, na płot na Mazurach, na jezioro, na siebie w tym jeziorze, idę z synem na spacer przez las, a z mężem przed siebie i już nic nie chcę.
Tylko być tutaj.
Gdzie jestem.










11 komentarzy:

  1. Aneta Kobylanka14 maja 2018 12:09

    :) Czytam i uśmiecham się do Ciebie, i do siebie samej też. Czuję to wszystko co piszesz baaardzo :)Lubię bujać w obłokach i lubię też moje realne, najprawdziwsze życie. Za wszystko w nim jestem niesamowicie wdzięczna :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanna w Kolorze15 maja 2018 10:41

      Wdzięczność to wspaniały dar, prawda? 😊

      Usuń
  • Avrea14 maja 2018 12:41

    fajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  • Anua15 maja 2018 08:06

    Piękne.

    OdpowiedzUsuń
  • ogrodyewy.pl15 maja 2018 10:06

    Najlepiej być sobą i czerpać szczęście z chwil ulotnych... Im wcześniej się do tego wniosku dojdzie tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanna w Kolorze15 maja 2018 10:40

      Ale ja w każdym z tych wcieleń byłabym sobą i czerpała z chwil ulotnych 🤣😉 To nie żal, że nie jestem kimś innym przeze mnie przemawia, ale fascynacja, że jest tyle dróg, a można iść tylko jedną. Na raz przynajmniej.

      Usuń
  • dorka15 maja 2018 10:55

    Czasem każdy chyba tak ma... pierwsze zdjęcie urzeka!!! i jestem pod wielkim wrażeniem, jak czas czasem szybko biegnie, jak mijają miesiące, chwile, zmienia się świat, my w nim i nasze dzieci. Patrzę na twojego syna i córkę - są coraz starsi, pięknieją dojrzewając... mam okazję dzięki twoim postom potowarzyszyć wam mentalnie w podróży przez ten czas... dobrze tu być! dziękuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanna w Kolorze15 maja 2018 21:22

      Też jestem w szoku, że są już tacy duzi! Uściski dla Ciebie, Dorko ❤️

      Usuń
    2. dorka16 maja 2018 08:35

      Dobrego dnia Joasiu Usuń

Uwielbiam Twoje komentarze :-)
Pisz, polemizuj, pytaj. Dzięki temu blog żyje.

Copyright © 2016 Joanna w Kolorze , Blogger