Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chwile 2015. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chwile 2015. Pokaż wszystkie posty
Chwile 51/15

Chwile 51/15


Umknęły mi "Chwile".
Tyle się działo... tyle się dzieje...
Nie dało się inaczej.
Czasem trzeba sobie pozwolić na to, że coś umknie.
Żeby coś innego mogło się wydarzyć.

A więc przedostatnie "Chwile".
I część druga do tego posta.

p.s. a zdjęcia są zrobione moim nowym obiektywem, w którym coraz bardziej się zakochuję :) To Nikorr 85 mm, f 1.8.

p.s. 2 - a ostatnie zdjęcie lasu zostało wyróżnione na portalu PhotoVogue :-) o TU (klik) .




 



Chwile 48/15

Chwile 48/15


Pracowity weekend za mną.
Kto jest ze mną na Instagramie (TU klik), ten wie, że sobotę spędziłam na twórczym spotkaniu blogerek wnętrzarskich. Stylizowałyśmy świąteczny stół w stylu nordic.
Niebawem długa relacja zdjęciowo-słowna (teraz tylko drobiazgi na zaostrzenie smaku :), ale już teraz składam pierwsze (i nie ostatnie) podziękowania Izie z bloga Coloresdemialma, która mnie na to spotkanie zaprosiła i która je wspaniale zorganizowała i poprowadziła.
Iza, ogromne dzięki!
To było bardzo inspirujące doświadczenie.
Dziewczyny, cudownie było Was poznać w "realu" :-)




Chwile 47/15

Chwile 47/15


Blog ostatnio mocno przyrodniczy ;-)
Lasy, drzewa, listki, kwiatki.
Słów nadal brak.
I ten gigantyczny brak ochoty na ściganie się.
Z samą sobą i ze światem. I z tym, jak "powinno" wyglądać to miejsce.
Na razie więc znów akwarelki.
Uściski dla Was, Moi Kochani.

P.s. Zdjęcia zrobione pod Domem na Łąkach.


\\


Chwile 46/15

Chwile 46/15


Syn.
Ojciec.
Ojciec i syn.
W drodze.





Chwile 45/15 - Kazimierz nad Wisłą

Chwile 45/15 - Kazimierz nad Wisłą


Byliśmy tam niezliczoną ilość razy. Włącznie z własnym ślubem, który braliśmy w tamtejszym Urzędzie Stanu Cywilnego :-)
Pierwsze kroki na rynek, obowiązkowo bazarek, potem bułka i kawa u Sarzyńskiego, długi spacer nad Wisłą (jak czas pozwala, to do Męćmierza), powrót i herbata z szarlotką u Dziwisza.
Rytualna wycieczka.
Wczoraj dodaliśmy nowy element - bieganie na boso nad Wisłą. W listopadzie ;-) Musieliśmy przekroczyć rozlewisko na piasku, a że temperatura sięgała 17 stopniu, to zrzuciliśmy buty (prócz Zosi).
Piękne, listopadowe słońce towarzyszyło nam przez cały dzień. I te kolory! Ochry, brązy, żółcienie.
Z niebieską wstążką rzeki.

Dobrego tygodnia!
















Chwile 44/15 - leśne i domowe

Chwile 44/15 - leśne i domowe


Chwile leśne.
Wokół liści.





Chwile domowe.
Wokół książek.
I kuchni ;-)









Copyright © 2016 Joanna w Kolorze , Blogger