Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Święta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Święta. Pokaż wszystkie posty
Urodzinowa majówka

Urodzinowa majówka


Zielony, wielokolorowy, beskidzki las w moje urodziny.
Dziwna ta liczba znacząca mój czas.
Ledwo się przyzwyczaję do poprzedniej, już jest następna.
Stuk, puk, tik, tak, bim, bom. Mijam, mijasz, mijamy.
W odrodzeniu

W odrodzeniu


Uwielbiam te Święta. Z każdym rokiem coraz bardziej.
Tyle w nich znaczeń. Ścieżek.
Oraz cały czas mniej konsumpcjonizmu. Mniej napięcia, żeby się wyrobić.
Za to sporo przestrzeni na rozmowy, rozmyślania i zatrzymanie się.
Bycia z odradzającą się przyrodą. Bycia z odradzającą się sobą.

Czego i Wam życzę z całego serca!
Spędźcie ten czas najlepiej, jak potrzebujecie.
Zdrowia, miłości, równowagi, łąki i świata bez smogu

Zdrowia, miłości, równowagi, łąki i świata bez smogu


Tak życzyłyście sobie i mnie z okazji końca i początku.
Piękne życzenia posłałyście w świat.
To, co najlepsze

To, co najlepsze


Gryczany chleb z serkiem śmietankowym i calusieńkim awokado.
Herbata z imbirem i sokiem malinowym. W największym kubku, jaki się ma.
Gęsta i aromatyczna zupa z soczewicy. W ogóle wszelkie zupy. Nawet na śniadanie.
Dobre wino z porzeczką w tle. Kawa w ulubionej filiżance. Rano coraz częściej ciepła woda z cytryną.
Joanna w Kolorze

Joanna w Kolorze


No i stało się!
Po prawie roku zastanawiania się, ociągania, zmieniania koncepcji.
Jest!
Nowa odsłona bloga.
Ileż ja przeprowadziłam rozmów na ten temat - czy przechodzić na wordpressa, co z własną domeną, jaki szablon wybrać? Jedni uważali, że tylko takie a nie inne rozwiązanie jest właściwe, drudzy mówili coś zupełnie odwrotnego.
Zazwyczaj po tych rozmowach czułam się osłabiona i odkładałam sprawę modernizacji bloga na później ;-)
W końcu zdecydowałam się zostać na blogspocie (jestem przywiązana do tej platformy, a i znalezienie Karoliny ułatwiło mi ten wybór), unowocześnić szablon i przejść na własną domenę.

Najważniejszą zmianą jest nazwa.
Już nie Mama w Centrum, ale Joanna w Kolorze.
Te z Was, które są ze mną na Instagramie, wiedzą, że tam od początku funkcjonuję pod tym nickiem.
Tak się zmieniałam, tak przekształcała się moja droga.
Od mamy małych dzieci, przez osobę, która profesjonalnie wspiera młode matki, po dojrzałą kobietę i fotografkę.
Ale Mama w Centrum zostaje, tyle, że jako część mojej działalności "wychowawczej". Pod tą nazwą będziecie mogli znaleźć wszystkie informacje dotyczące moich warsztatów dla rodziców. Strona niebawem się ukaże, dam Wam znać.

Nazwa bloga nowa, ale ja cały czas taka sama.
Nadal znajdziecie tu wszystko co lubicie - moje zdjęcia, przemyślenia z codzienności, nasze podróże i wnętrza. Tutaj nie będzie żadnych zmian.
Nowością jest za to cała część o zdjęciach, które wykonuję komercyjnie. Jeżeli chcecie zamówić u mnie sesję, to tam znajdziecie wszystkie informacje.
Szablon bloga jest unowocześniony, dostosowany do komórek, posty ułożone w czytelny stosik. Nawigacja czytelna i intuicyjna. W menu pod logo znajdziecie wszystkie główne informacje i posty, a w pasku po prawej wszystko, co może nas ze sobą skontaktować i ułatwić znajdowanie najciekawszych informacji. Mnie bardzo cieszą te małe"osobiste" ikonki do socialmediów :-) Są na górze po prawej.
Mam nadzieję, że spodobają się Wam te moje nowe "ciuszki". Dajcie mi znać, co sądzicie i wybaczcie, jeżeli gdzieś coś jeszcze nie będzie działać.
Ja jestem podekscytowana, zadowolona, ale i lekko zestresowana. 

Logo i koncepcję kolorystyczną przepięknie namalowała i zaprojektowała Aleksandra Rendak.
W logo płatki i listki, co nawiązuje do moich mandali i zdjęć kwiatów. Przewodzi piękny morski odcień turkusu

Dostosowanie projektu, szablon, "bebechy" i wdrożenie to dzieło niezwykle cierpliwej Karoliny, która prowadzi dwa blogi - jeden poświęcony projektowaniu blogów "Karografia" i drugi poświęconym szerszym zagadnieniom "Pasje Karoliny".
Bardzo, ale to bardzo, polecam Wam usługi Karoliny. Bez niej nadal tkwiłabym w ciemnym blogowym lesie ;-)

Dajcie znać co sądzicie?
System i ludzie

System i ludzie


Szkoła to system.
Taki lub inny. Bardziej demokratyczny lub mniej.
Z tym systemem często dyskutuję, negocjuję i zmieniam. Próbuję zrozumieć i nauczyć moje dzieci się w nim poruszać, bez straty dla ich poczucia własnej wartości.
To nie zawsze łatwe, ale na razie dajemy radę.
Nie kryję, czasem szkoła systemowa mnie wykańcza - swoimi dziwnymi założeniami, sztywnością, powolnością w zmianach. Czasem mam ochotę uciekać.

Ale nie robię tego.

Bo szkoła to też ludzie.
Mądrzy, sprawiedliwi i pełni energii. Tak, wiem, nie wszyscy. Ale ci mądrzy są. W każdej szkole.
Oni stoją za tym systemem, a czasem nawet obok niego. Bo ważne jest dziecko. A nie system. Bo ważne jest zaciekawienie nauką, a nie ilość ćwiczeń odbębnionych w podręczniku. Bo ważna jest zabawa, radość i kreatywność. Kontakt i bliskość.
Mamy szczęście do takich nauczycielek i nauczycieli - tych najważniejszych - wychowawczyń i tych, od ulubionych przedmiotów. Moje dzieci pod ich skrzydłami rozwijają się, uczą i są bezpieczne.
I lubią swoją szkołę.

Dziś myślę ciepło i z wdzięcznością właśnie o nich.
To im życzę wszystkiego, co najlepsze. I żeby system im sprzyjał.

Pani Doroto, Pani Marto, Pani Renato, Pani Justyno, Pani Marto ze świetlicy, Pani Magdo od etyki, Panie Darku, Panie Dyrektor - dziękujemy!
Całą naszą rodziną.


Dla fotografii

Dla fotografii


Dziś 177-lecie wynalezienia fotografii, jak nachalnie informuje mnie Facebook od rana ;-)
Wobec tego - moje eksperymenty i impresje fotograficzne. Bo aparat to tylko pretekst do pokazania... siebie.
W podziękowaniu dla tej najbardziej demokratycznej ze sztuk.
Na zdjęciu Lackowa, najwyższy szczyt Beskidu Niskiego.
Dmuchawce, latawce - sesja indywidualna

Dmuchawce, latawce - sesja indywidualna


Tego posta dedykuję Weronice - przyjaciółce Zosi. 
Weronika kończy dziś 7 lat. 
Moja Kochana - bądź zawsze sobą! Rozwijaj się, wzrastaj, rozkwitaj. 
I dziękuję Ci, że jesteś w naszym życiu.

p.s. Ta sesja sprawiła mi wyjątkową przyjemność :-)











To dziś

To dziś


Urodziny.
Czterdzieste.
Ważne. Mocne. Gęste. Oszałamiające w swym nasyceniu.

Życzę sobie dobrego życia. I zdrowia.
Oraz balansu między jasną i ciemną stroną życia.



Ziemia

Ziemia


Trzymaj się, Ziemio. Obyśmy Cię nie zadeptali i nie zniszczyli do cna.
Odradzaj się.
Wbrew wszystkiemu.
Jesteś większa niż człowiek, nawet jeżeli niektórzy o tym zapominają.

To, że mogę Cię czuć pod stopami, to wielki dar. Dziękuję za niego codziennie.

Dziś Dzień Ziemi. Kłaniam Ci się, Ziemio, głęboko.








Po swojemu

Po swojemu


Niosę w torbie białe jajka i solidny bukiet bukszpanu. Migdały i cytryny. Zioła i czekoladę.
Układam w szafie obrusy. Z kątów i z głowy wymiatam kurz.
Szykuję wosk do malowania pisanek. Stroję dom.

Daleka od wszelkich religii, świętuję po swojemu.
Cykliczne odrodzenie. Gotowość na wzrost.

Rozmawiam z przyjaciółką, która z bliskimi przyjeżdża do nas na święta.
Moja przyjaciółka to Mistrzyni Niestwarzania Napięcia, więc szybko ustalamy, że nikt z nas nie oczekuje zastawionego stołu i wielkiej celebry.
Poza tym ta nie je mięsa, tamta (czyli ja ;-) glutenu, ten konkretnych produktów. Nikt nie ma wielkiej ochoty na kiełbasy i żurek. Za to na zapiekankę z batatów i szpinaku już tak. I na risotto. I na buraki.
I żeby dobra kawa była. I wino. A ciasto upieczemy razem. Żeby się nie zamęczyć.
A głównie mamy ochotę na bycie razem, gadanie, śmianie się i wspólne spacery.

Po tej rozmowie puszcza mi napięcie, które sama sobie generuję. Już wiem, że wszystko będzie raczej prostsze niż trudniejsze.
I dużo radości się pojawia, która często ginie pod wszelkimi "powinnościami".
Skreślam więc z listy zakupów "schab", a dopisuję "więcej kwiatów".
I nie zapomnieć o "zajączku" dla Zosi. A może nawet dla wszystkich :-)

I wiem, po co dla mnie są wszelkie święta.
Żeby być bliżej i razem. To moja religia.
Po prostu. Po swojemu.

Czego i Wam życzę. Z całego serca.







Uwielbiam

Uwielbiam


...być kobietą.
Dziś i każdego dnia.
Wzrastać, kwitnąć, tworzyć, budować, czuć.
Dawać życie. Mocno kochać. Twardo stać na ziemi.
Ogarniać chaos i tworzyć ład. 
Tańczyć, całować i mieć pomalowane na czerwono paznokcie.
Przemijać i się odradzać. 
Łagodność przeplatać z mocą.

Nie było dnia w moim życiu, żebym nie chciała być kobietą.
Wszystkiego dobrego, Moje Drogie!
Dumy z naszej kobiecości!

p.s. Łąka to dla mnie kobieta, więc trochę łąkowych cudów dla Was :-)



Stare/Nowe

Stare/Nowe


Stare.
Nowe.
Plącze się. Splata.
Niech płynie. Przenika. Znika.
Bez granic.
Bez podsumowań.
Niech wnika. Do głębi, do serca.

Życia płynącego Wam życzę. Niepodzielonego. Gdzie Stare tworzy Nowe. A Nowe zasila Stare.
Jak rzeka, jak wiatr, jak ogień.
W wiecznym odrodzeniu.

Wybaczcie mi, że tak mało tu słów ostatnio.
Zimą zwijam się i schodzę głęboko. W siebie i w ciemność. Tam słowa nie pasują. Fałszywie brzęczą.
Odrodzą się ze światłem, z wiosną.
A teraz pomilczę i pozachwycam się światem.
Tego mi nigdy dość.
Czego i Wam życzę.

I dziękuję, że tu ze mną jesteście. Naprawdę, z całego serca. To dla mnie ważne.
Wszystkiego Dobrego!

Samych Dobroci

Samych Dobroci


Miłości,
Czułości,
Spokoju,
Światła,
Odwagi,
Radości,
Czasu,
Kontaktu.

I Wolności.

Tego Wam życzę w te Święta.








Copyright © 2016 Joanna w Kolorze , Blogger